Skip to main content

Sorry Boys - Fudżi Lyrics

 Sorry Boys - Fudżi Lyrics


Rzeczy spakowane

Włosy spięte, klucze zdane

Idę wąskim korytarzem

Coś dziwnego tu się zdarzy


Droga jest daleka

I niepewność, czy ktoś czeka

Ja się trochę zasiedziałam

Jak z obrazu się wyłaniam


Jak góra Fudżi nad miastem

Stoję i boję się zasnąć

A życie płynie dalej i dalej

Przepraszam, ale nie tańczę

Buty się zrosły z asfaltem

Utknęłam w drodze z domu do domu


Zobacz jeszcze stoję 

Ale ruszę jak konie w galopie

Choć nie mogę ruszyć się

To przekleństwo Fudżi jest

Droga jest daleka

I niepewność, czy wciąż czekasz

I czy kiedyś ruszę się

To przekleństwo Fudżi jest


Przepraszam, ale nie tańczę

Buty się zrosły z asfaltem

Utknęłam w drodze z domu do domu

Przepraszam, ale….


Jak góra Fudżi nad miastem

Stoję i boję się zasnąć

A życie płynie dalej i dalej

Przepraszam, ale nie tańczę

Buty się zrosły z asfaltem

Utknęłam w drodze z domu do domu


Comments